dzisiaj byłam na super ciekawej konferencji o rewitalizacji architektury.
swoje projekty przedstawili między innymi: Nathalie de Vries, współzałożycielka biura MVRDV oraz Oliver Thill, współzałożyciel biura architektonicznego Atelier Kempe Thill z Holandii.
poniżej zdjęcia paru, wybranych projektów.
pierwszy z nich to przekształcone dawne silosy zbożowe w budynek mieszkalny - Gemini Residences - Frosilo
Didden Village, Amsterdam - czyli dom na dachu
Muzeum Veenhuizen Atelier Kempe Thill
a po konferencji skoczyłam jeszcze na mińską obejrzeć jak przyszłość spotyka się z przeszłością w wydaniu warszawskim czyli w soho factory.
jest tam super fajnie dzięki rewitalizacji, którą przeprowadziło biuro Marcina Garbackiego i Karoliny Tunajek praga projekt.
basia, mateusz, janka i ludwik w podróży
Monday, May 16, 2011
Wednesday, April 27, 2011
pudełka
jeden z fajniejszych projektów z działu satelite w mediolanie. zestaw 11 pudełek mieszczących w sobie różnego rodzaju szafki i skrytki zaprojektowany został przez szwedzkie projektantki Helenę Jonasson i Veronicę Dagnert ze studia vit. w tym projekcie jest wszystko co uwielbiam: prostota, pudełka, naturalne drewno i biel.
Thursday, April 21, 2011
Sunday, April 17, 2011
design week
to był prawdziwie designerski [nie lubię tego słowa, ale trudno, nie ma wyjścia] tydzień. rozpoczęty wyjazdem do mediolanu na największe na świecie targi meblowe [które, połączone z tysiącem innych wydarzeń z designem związanych odbywających się w ciągu tego tygodnia w czterech różnych częściach miasta, tworzą niesamowitą imprezę pt. milan design week], a zakończony finisażem wystawy w warszawskim muzeum narodowym 'chcemy być nowocześni'... cóż, lepiej późno niż wcale.
skala targów w mediolanie [które obchodzą w tym roku swoją 50tą rocznicę] oszałamiająca. przez dwa dni udało nam się ledwie 'liznąć' to co było do zobaczenia, a że apetyt w miarę jedzenia rośnie zupełnie nie chciało nam się z tamtąd wyjeżdżać.
udało nam się jednak trochę zobaczyć i chyba miałyśmy trochę szczęścia, bo większość z tego co widziałyśmy była naprawdę ciekawa. dla mnie najciekawsza była część targów o nazwie satelite, na której prezentują swoje prace młodzi [czyli tacy w moim wieku mniej więcej ;)] projektanci z całego świata. obejrzałyśmy też bardzo fajną wystawę prac drugiego roku szkoły RCA w Londynie, a poza tym masę innych ciekawych wystaw.
fajnie również zobaczyć polskie firmy i wystawy na takich targach. no i najfajniej jak nie trzeba się za nie wstydzić. tak było na stoisku mebli comforty czy paged. za wystawę unpolished też nie trzeba było się wstydzić dopóki nie zaczęło się ściemniać i nie okazało się, że nie jest w żaden sposób oświetlona (podobno organizatorzy z powodu ograniczonego budżetu nie wykupili oświetlenia...). a w zasadzie jak zrobiło się ciemno to też nie było się czego wstydzić, bo po prostu nie było nic widać...
tak czy inaczej było super!!!
poniżej zdjęcie ze strefy satelite w mediolanie oraz zdjęcie tkaniny z wystawy w mn.
więcej zdjęć z targów tutaj.
skala targów w mediolanie [które obchodzą w tym roku swoją 50tą rocznicę] oszałamiająca. przez dwa dni udało nam się ledwie 'liznąć' to co było do zobaczenia, a że apetyt w miarę jedzenia rośnie zupełnie nie chciało nam się z tamtąd wyjeżdżać.
udało nam się jednak trochę zobaczyć i chyba miałyśmy trochę szczęścia, bo większość z tego co widziałyśmy była naprawdę ciekawa. dla mnie najciekawsza była część targów o nazwie satelite, na której prezentują swoje prace młodzi [czyli tacy w moim wieku mniej więcej ;)] projektanci z całego świata. obejrzałyśmy też bardzo fajną wystawę prac drugiego roku szkoły RCA w Londynie, a poza tym masę innych ciekawych wystaw.
fajnie również zobaczyć polskie firmy i wystawy na takich targach. no i najfajniej jak nie trzeba się za nie wstydzić. tak było na stoisku mebli comforty czy paged. za wystawę unpolished też nie trzeba było się wstydzić dopóki nie zaczęło się ściemniać i nie okazało się, że nie jest w żaden sposób oświetlona (podobno organizatorzy z powodu ograniczonego budżetu nie wykupili oświetlenia...). a w zasadzie jak zrobiło się ciemno to też nie było się czego wstydzić, bo po prostu nie było nic widać...
tak czy inaczej było super!!!
poniżej zdjęcie ze strefy satelite w mediolanie oraz zdjęcie tkaniny z wystawy w mn.
więcej zdjęć z targów tutaj.
Sunday, April 3, 2011
wiosennej diety ciąg dalszy
Thursday, March 31, 2011
zupa marchwiowo imbirowa
z okazji 1 kwietnia będzie... znowu dietetycznie.
w środę byłyśmy z zuzią u naszej kuzynki marysi, która poczęstowała nas boską zupą marchewkowo imbirową. robi się ją podobno tak:
gotuje się marchewkę w bulionie warzywnym (dużo marchewki...). dusi się cebulę z czosnkiem.
nie wiem w którym momencie dodaje się do tego wszystkiego imbir, ale przypuszczam że nie jest to tak istotne. generalnie miksuje się wszystko razem i wychodzi coś... przepysznego.
podobno można dodać jeszcze sok z cytryny.
będę musiała wypróbować ten przepis.
mimo że wiosna już za oknem i pod oknem.
w środę byłyśmy z zuzią u naszej kuzynki marysi, która poczęstowała nas boską zupą marchewkowo imbirową. robi się ją podobno tak:
gotuje się marchewkę w bulionie warzywnym (dużo marchewki...). dusi się cebulę z czosnkiem.
nie wiem w którym momencie dodaje się do tego wszystkiego imbir, ale przypuszczam że nie jest to tak istotne. generalnie miksuje się wszystko razem i wychodzi coś... przepysznego.
podobno można dodać jeszcze sok z cytryny.
będę musiała wypróbować ten przepis.
mimo że wiosna już za oknem i pod oknem.
Subscribe to:
Posts (Atom)