Zdecydowanym faworytem nr 1 wczorajszej wycieczki byly delfiny bedace jedynymi chyba na swiecie zwierzetami, ktore na dzwiek motoru motorowki nie uciekaja, a wrecz przeciwnie, z radoscia podplywaja i bawia sie z lodka; scigaja sie, oplywaja ja wokol, przeplywaja pod spodem i wyskakuja po bokach nad wode.
Faworytem nr 2 sa oczywiscie pingwiny. W rezerwacie znajduje sie ich ok 500 tysiecy i ta kraina pingwinow jest niesamowitym miejscem. Pingwinie nory znajduja sie pod kazdym krzakiem i pingwin jest tam, mniej lub bardziej doslownie, na pingwinie. Ludzie maja tam wytyczona trase, ale pingwiny bezwzgledne pierszenstwo. Tzn. gdy pingwin chce przejsc przez droge czlowiek musi stanac i przepuscic pingwina. I faktycznie wyglada to troche tak jak na Marszalkowskiej; pingwin przed przejsciem na druga strone rozglada sie w prawa i w lewa strone po czym rusza swym smiesznym, pingwinim krokiem. Ogolnie jednak pingwiny zainteresowane (ale tez i zestresowane) obecnoscia gatunku ludzkiego specjalnie nie sa. Maja swoje sprawki.Rano jeden z rodzicow pozostawia drugiego wraz z dzieckiem (podobno rowno dziela sie obowiazkami) i wyrusza w strone morza (czasami ma do pokonania spory kawalek) po posilek. Nad morzem pingwiny zachowuja sie identycznie jak turysci w Puerto Madryn (i pewnie turysci w kazdym innym nadmorskim kurorcie). No moze troche tylko zgrabniej poruszaja sie w wodzie. Czesc pluska sie i nurkuje, czesc wyglada jakby opalala sie na stojaka, a reszta wyleguje sie na piasku. Po poludniu wykapane i najedzone pingwinie mamy lub 'taty' migruja z powrotem do swoich gniazd, gdzie ich zglodniale potomstwo rzuca sie im do gardel.
My mielismy okazje zobaczyc wczoraj ten popoludniowy rytual.
W rezerwacie koegzystuja z pingwinami rowniez lamy, ktorych zwyczajow dobrze nie znamy, ale sa bardzo malowniczymi zwierzetami i udalo nam sie uchwycic je naszym obiektywem.
Wiecej zdjec tutaj.
5 comments:
Baardzo lubię tu zaglądać ale brrr co to za ortograficzne błędy!Phi!
błędy porawione:)
zazdroszczę i pingwinów i lam i argentyny i 38 stopni...mama mu
niesamowite te czarno-białe pingwiny!
a ja najbardziej zazdroszczę słońca... m.
Post a Comment