wyjazd sylwestrowy do passo tonale udał się bardzo pod bardzo wieloma względami.
przede wszystkim była boska pogoda, miłe towarzystwo i nikt się nie połamał.
zdjęcia oraz relacja (autorstwa mojego męża) z wyjazdu są pod tym linkiem.
długi weekend spędziłam w większej części w Zakopanym, które dzięki budowie domu Dorotki i Maćka Swatów poznaję z zupełnie innej, nienarciarskiej strony.
tym razem poznaliśmy na przykład stolarza, który zrobił podobno kiedyś stół dla Arnolda Schwarzeneggera (a potem zobaczył go, a w zasadzie ich, bo i stół i Arnolda w telewizji), produkuje kopie starych mebli, a na poddaszu jego stodoły wypatrzyliśmy piękne stare łóżko...
poznaliśmy też Asię (psa Kuby i Kasi Bachledy).
No comments:
Post a Comment