Saturday, February 16, 2008

Wycieczka do Irishtown Recycling Centre...
... i w ogóle sobotnie błąkanie się po naszym Old Rimrock




























na miejscu betonowego kortu tenisowego...
(Europe's fastest growing Economy)














kolejna łajba przemytników dokuje w dokach...

wieżowiec w słońcu dla Basi
















































wywrotowcy jeżdżą po spokojnym placu
na swoich rowerach














zakochana para kontempluje nad Jeannie
Johnston i jej mężem, Citibankiem














... i na koniec orzeł 'seagull' biały
na sekundę przed odlotem.

Thursday, February 14, 2008

The return of Ian Perry
Wracając do domu wieczorową porą Basia z poturbowaną ręką przekraczała Liffey słynną już z poprzednich wpisów łajbą przemytników. Kierowca uprzejmie widząc rękę na temblaku pyta o przyczynę i usłyszawszy, że w Polsce i na nartach ożywiony odpowiada:

- Znam jednego instruktora narciarstwa z Polski...
- Jak się nazywa?
- Frank.
Tu jeszcze nie było pewności. Ale gdy dodał...
- On jest też nurkiem.
...to już wspomnienia summer of '69 jak by zaśpiewał Brian Adams, a w rzeczywistości wspomnienia southside summer of '05 stanęły Basi i Ianowi ('przecież ja byłem u was w domu w Monkstown!') przed oczyma jak żywe...Wzruszeniom i uściskom nie byłoby pewnie końca, gdyby nie to, że Ian był kierowcą (któremu w dodatku 1/4 krzyżyka na karku przybyła), że Basia jest mężatką, a przeprawa trwa ok. 90 sekund. Ale Ian przeprawiając Basię z southside na northside zdąrzył złożyc na jej ręce serdeczne pozdrowienia dla umiłowanego przez całe Ocean Divers Franka P.

Sunday, February 3, 2008




Julka Arleth ogląda 'taśmy z tamtych lat' i (na szczęście!!!) jeszcze nie zadaje pytań gdzie się podział rozum obu wujków i mamy...

Pozdrawiamy Mamę Julki!!!!